Prowadzenie własnej działalności gospodarczej uważałem zawsze za kolejny etap rozwoju osobistego i zawodowego, po przepracowaniu iluś tam lat u kogoś na etacie. Co prawda robisz swoje, bierzesz za to wypłatę, a ryzyko działań gospodarczych ponosi ktoś inny. Cóż, ale zwykle wypłata po pewnym czasie wydaje się nam wcale nie tak wielka, jak na ilość pracy jaką wykonujemy i zyski jakie ona przysparza właścicielowi – zdążyliśmy już je dokładnie przeliczyć… Zarabiamy nie tylko na siebie, ale też na zyski właściciela firmy. Pomagamy mu zrealizować jego marzenia. I od razu wchodzi pytanie – dlaczego sami sobie naszych marzeń nie realizujemy? Jest w nas lęk przed samodzielnością, przed podejmowaniem decyzji i ryzyka. A bez nich nie ma sukcesu. Mamy nieraz ciekawe pomysły, ale boimy się tych wszystkich formalności, przepisów, urzędów, stosów dokumentów i kontroli. A przecież nie musimy się znać na wszystkim! Jeżeli chodzi o rachunki, dokumenty do ZUS czy US to możemy zlecić to firmie zewnętrznej świadczącej usługi księgowe. W razie wątpliwości możemy skorzystać z doradztwa prawnego czy podatkowego. Można się też zawsze zwrócić do urzędu z prośbą o wyjaśnienie lub interpretacje przepisu. Powierzamy rzeczy, na których się nie znamy specjalistom, a sami skupiamy się na realizacji naszych pomysłów i marzeń! Nie żyjemy przecież w próżni. Wokół nas są ludzie, którzy znają się i specjalizują w rzeczach, które dla nas są „czarną magią”. Możemy skorzystać z ich usług. My też mamy coć do zaoferowania – w ten sposób każdy może realizować swoje marzenia.